W przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych tj. 31 października bieżącego roku, w naszym Kościele Ks. Proboszcz Sławomir Pawlicki, zorganizował dla dzieci Bal Wszystkich Świętych, który był alternatywą pogańskiego święta- Halloween. Miał on uświadomić w przekonaniu, że najważniejszym tematem życia chrześcijańskiego, jest świętość.
Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 18:30, a dzieci przybyły przebrane za świętych. Wśród dziewczynek, najpopularniejszym przebraniem stał się kostium Matki Boskiej. Nie zabrakło również Matki Teresy z Kalkuty, Św. Kingi, św. Karoliny, św. Cecylii, czy św. Faustyny. Natomiast u chłopców strój najczęściej występujący, to strój św. Józefa. Pojawił się również św. Ojciec Pio, św. Marcin, św. Maksymilian Kolbe, św. Wojciech, błogosławiony Ks. Jerzy Popiełuszko, św. Franciszek, św. Paweł, św. Piotr, za którego przebrał się sam Ks. Proboszcz, a nawet święty już Jan Paweł II.
„Taki duży, taki mały, może świętym być” słowami tej piosenki dzieci zaczęły swoją zabawę. W między czasie, został rozstrzygnięty konkurs, którego celem było zrobienie najpiękniejszego różańca. Wszystkie dzieci otrzymały nagrody, ponieważ Pan Bóg nie wyróżnia- traktuje wszystkich równo. W Kościele rozbrzmiewały słowa piosenek takich jak: „Lolek”, „Coś się święci”, „Historia”, „Karolina”, „Faustyna”, „Franek”, „Santi Santi”, „I ty możesz zostać świętym Mikołajem”, oraz „Szaweł Paweł”. Po godzinnym śpiewaniu, oraz rozdaniu wszystkich nagród, wyruszyła procesja dookoła Kościoła. Spokojny, przyjemny, cichy wieczór, roznosił echo piosenki „Jedzie pociąg do nieba”. Głównym celem stały się 3 stację. Pierwszą z nich, był grób Księdza Kajetana Manugiewicza, przy którym odmówiono „Zdrowaś Mario”, oraz „Ojcze Nasz” Drugą ze stacji była Grota, znajdująca się za Kościołem. Tam odmówiono „Pod Twoją Obronę” Trzecia stacja dla dzieci była wielką niespodzianką. W salkach, znajdujących się w podziemiach Kościoła, został przygotowany poczęstunek, zakańczający uroczystość Balu Wszystkich Świętych. Nie tylko dzieci, ale również dorośli skosztowali wszystkich pyszności.
Na twarzach milusińskich widać było wielki uśmiech, a z ich oczu można było wyczytać radość. Uświadomili sobie, że zabawa chrześcijańska, również może być ciekawa, że jest to coś, co podoba się Bogu, coś, co rozwija i kontynuuję naszą tradycję, własną tradycję, a nie kopiuje inne.
Taka uroczystość odbyła się po raz pierwszy w naszym Kościele, dlatego tak wielka frekwencja dzieci, ale i dorosłych była niemal zaskoczeniem.
Mam nadzieję, że takich uroczystości będzie więcej, ponieważ warto utwierdzać i przypominać dzieciom, jak ważna jest religia i obecność Boga w naszym życiu, w momencie panowania ery internetu, niosącej zamęt w umysłach tych młodych ludzi.